Ostatni wpis dodałam bardzo dawno temu – w innym świecie, stroju i nastroju. Minął ponad miesiąc i nastał Czas Powrotu.
Powrotu fizycznego – czyli mnie jako takiej, z Nepalu do Polski
Powrotu mentalnego – to następuje kilka tygodni później
Powrotu do obowiązków – łączy się z powrotem mentalnym, ale … niekoniecznie
Powrotu do codziennych treningów 🙂
Powrotu na ścianę (czyli wspinania) 😛 😉
Powrotu do pisania – ten powrót, najwyraźniej zajął mi najwięcej czasu.
Kilka tematów umknęło i pewnie już do nich nie wrócę, ale życie dostarcza ciągle nowych niespodzianek które nas +/-50 dotyczą, dotykają, ciszą i bolą. np. sytuacja koleżanki, którą wywalono z pracy w ochronnym okresie przedemerytalnym, zasłaniając się „wewnętrznymi przepisami uczelni” – co ciekawsze, SN przychyla się do takiej interpretacji par. 5, Kodeksu Pracy. Podobno nazywa się to „psuciem prawa”, ale precedens jest precedens i teraz żaden prawnik, nie chce się podjąć obrony…
No cóż, trzeba się zmierzyć z rzeczywistością. Czas powrotu.
Czer25