Odpowiedź jest absolutnie oczywista WARTO, tylko że …
W ciągu ostatnich kilku miesięcy zginęły w górach 3 osoby, znane mi osobiście lub „prawie osobiście”. Maciek Berbeka. Peter Sperka. Artur Hajzer. Ludzie wybitni, otwarci na świat, którzy realizowali siebie i swoje marzenia. Kochali Góry, ale ponad wszystko kochali życie. Nikt z nich nie zamierzał zostać w Górach na zawsze. A jednak …
Dla mnie Góry to przejaw Absolutu, a przebywanie w nich to „czysta idea”, tylko że czasem najpiękniejsze nawet „idee” niszczą swoich „wyznawców”. I gdy to sobie uświadomiłam (nie po raz pierwszy zresztą), przyszło mi do głowy takie mało adekwatne porównanie z moimi babciami-komunistkami, które pod koniec swojego życia zobaczyły, że ich piękna IDEA gdzieś się zgubiła, to w co wierzyły rozpadło się i mimo, że „czysta idea” z pewnością pozostała gdzieś ukryta w Absolucie, były zmuszone od niej odstąpić. I zaczęłam się zastanawiać czy mnie też to czeka?
Jadę teraz na Kaukaz, m.in. właśnie po to żeby się przekonać. Może znajdę odpowiedź.