
Nic mnie w tym roku nie „nastraja do nastroju” (świątecznego) – ani mój kraj, w którym właśnie dzisiaj skończyła się demokracja, ani świat, który popada w obłęd. Święta to niestety czas refleksji, gdy wszystko widać wyraźniej. Zwłaszcza jak kogoś czy czegoś brakuje. Mi brakuje kilku bliskich osób przy stole i z dnia na dzień, coraz bardziej wolności.
Nigdy nie lubiłam Świąt, może właśnie przez tę konieczność refleksji… Nie lubiłam świątecznych obrządków, potraw i przede wszystkim kolęd! Jak sięgnę pamięcią nawet prezenty, nie były w stanie zrównoważyć smutku, jaki od zawsze towarzyszył mi w Święta. Dlatego dziś, przesyłam Wam dwie ballady, jedną poetycką i zaangażowaną, drugą ironiczną i jazzową, dzięki którym spojrzałam trochę inaczej na „świat w święta”. Przesyłam je Wam z dedykacją, aby Święta w tym roku, były dla Was łagodne.
Kolęda dla tęczowego Boga*
Słowa: Jarosław Mikołajewski muzyka: Grzegorz Turnau wykonują: Magda Umer i Grzegorz Turnau – śpiew, Maryna Barfuss – flet, Jacek Królik – gitara
Ach, jak pięknie się rodzić
czy w Aleppo, czy w Łodzi…
Ach, jak trudno się rodzić
w małej łodzi na wodzie…
Bambino Jazzu*
Słowa Artur Andrus, Muzyka Łukasz Borowiecki, wykonanie Dorota Miśkiewicz i Artur Andrusa. Cały dochód ze sprzedaży tego krążka przeznaczony jest na „Kampanię Wodną PAH” – akcję kopania studni w Sudanie i Somalii, prowadzoną przez Polską Akcję Humanitarną.
Słuchaj jazzu mały Jezu
Nich ci zaswinguje wiatr
Za muzykę daj nam tylko
What a wonderful… świat
*Możecie słuchać legalnie – ZAIKS uregulowany.