Znowu o naszej wyprawie Himlung 2018 i to na okładce!

Zwykły wpis
Znowu o naszej wyprawie Himlung 2018 i to na okładce!

I znowu o nas! Tym razem Gazeta Senior, a tam trochę refleksji na temat „atmosfery” wokół wspinania, wspinaczy i Gór Wysokich. Tekst znajdziecie na str. 22 i 23 http://www.gazetasenior.pl/wp-content/uploads/2018/02/Gazeta-Senior-wydanie-marzec-2018.pdf , a poniżej trochę więcej na ten temat.

Czy ostatnie wydarzenia w Karakorum – zwycięstwo i dramat na Nanga Parbat oraz walka polskich himalaistów o zdobycie K2 zimą, mają wpływ na odbiór planowanej przez nas wyprawy na niezdobyty jeszcze przez Polaków szczyt Himlung?

Jak tylko ruszyła wyprawa na K2, zdałam sobie sprawę, że od ICH sukcesu zależy w gruncie rzeczy nasz sukces, zwłaszcza jak chodzi o pozyskanie sponsorów.

Atmosfera podziwu i sławy, jaka przez lata towarzyszyła polskim himalaistom, zawsze pomagała zdobywać fundusze na wyprawy. Wprawdzie w latach 70-siątych i 80-siatych, nie było jeszcze systemu prywatnego sponsoringu, ale pieniądze można było „załatwić w ministerstwie” – wyprawy bywały dofinansowywane przez państwowe instytucje, a władza łaskawym okiem patrzyła na ZDOBYWCÓW, mimo, że byli często „elementem wywrotowym”, lekkoduchami, którzy zamiast ciężko pracować dla dobra socjalistycznej ojczyzny, wybierali wolność  w górach i całe miesiące nic-nie-robienia w „pięknych okolicznościach przyrody”, ale … wracali triumfalnie, niosąc kolejne zdobyte szczyty: „zimą”, „nową drogą”, „jako pierwsi”. Romantyzm był zawsze bliski polskiej duszy i oni byli takimi właśnie romantykami doby socjalizmu, kolorowymi ptakami w szarej polskiej rzeczywistości.

Ale czasy się zmieniły …

Bohaterowie z lat 80-siątych zginęli lub „poszli w biznesy”, nastąpiła wyraźna luka pokoleniowa w latach 1990-2000. Polski himalaizm odradza się, ale nie jest to już ten sam „romantyczny poryw”. Teraz nikt nie ma czasu na siedzenie w górach „pół roku w roku”. Informacje są przekazywane w czasie niemal rzeczywistym. Potrzebne jest szybkie  zwycięstwo, a klęska traktowana jest w kategorii newsa. Tylko góry się nie zmieniły, mają te same twarde prawa i tak samo wymagają by dostosować się do ich reguł gry. I tu zaczyna się swego rodzaju konflikt interesów: marketing wymaga sukcesu, a w górach nie ma gwarancji sukcesu. Dlatego jeśli komuś udaje się zrobić w Himalajach coś niezwykłego i tworzy się dobra atmosfera wokół wspinaczy, możemy liczyć na hojność sponsorów,  ale jeśli wydarzy się tragedia, to sponsorzy natychmiast się odwracają, bo przecież nikt nie chce być kojarzony z porażką.

A więc: trzymam kciuki za chłopaków na K2! (jeśli im się uda to może i nam się poszczęści) oraz dziękuję tym którzy już odważyli się wspomóc naszą wyprawę: BP STAR bilety lotnicze, TO PROSTE szkolenia, e-learning, Stadnina koni huculskich TABUN oraz naszym Patronom Medialnym: Gazeta Senior,  Nowy Marketing, Traveler Polska, wspinanie.pl, Taternik i oczywiście Polski Klub Górski

5 responses »

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s