
Dziś oprócz wielu smutnych wiadomości, do których muszę się jeszcze przyzwyczaić, aby o nich napisać, spotkała mnie bardzo miła niespodzianka – prezent od mojej ulubionej marki KEEN!
Czas goni jak szalony, zaraz kolejny wyjazd. Przede mną i za mną ostatnie prace, rozliczenia, programy, umowy, listy … a we mnie jeszcze trochę s(enty)mentów z Rio. Read the rest of this entry
Za oknami szaleje debata, emocje sięgają zenitu, trwa festiwal „kto da więcej”, a ja postanowiłam na przekór pójść klika kroków w bok, i wrócić do Rio. Read the rest of this entry
Poplątane ścieżki losu, rzuciły mnie na kilka dni do Rio de Janeiro. Nie narzekam, gdyż Rio to jedno z najpiękniejszych miast jakie kiedykolwiek widziałam i jedno z tych, gdzie (prawdopodobnie …) mogłabym nawet mieszkać. Dlaczego? Jest tyle powodów, że trudno mi uszeregować je wg jakiegokolwiek klucza, a więc nie-po-kolei: Read the rest of this entry