
Każdy kto kiedykolwiek był zimą w górach, wie że skóra twarzy i dłoni (inne części ciała są na ogół zakryte…) jest narażona dewastację. Mróz, wiatr, słońce, promieniowanie UV, niszczy naszą skórę w sposób niewyobrażalny. Dlatego bardzo dużą rolę przykładamy do odpowiednio dobranych kosmetyków ochronnych. Tym razem naszą wyprawę, w odpowiednie preparaty zaopatrzyła firma Lirene Serdecznie dziękujemy!
Czy wiecie, że?
- Śnieg odbija 75-80% promieniowania UV
- Przenikalność promieniowanie UV przez atmosferę, zwiększa się o ok.1,2-2% na każde 100m wysokości n.p.m., a więc w górach wysokich wzrasta ono o kilkadziesiąt procent, w stosunku do nizin. Czynnikami, które dodatkowo mają wpływ na ilość promieniowanie UV docierającego na ziemię, są m.in.: zachmurzenie, położenie geograficzne, pora dnia.
- Ze względów fizjologicznych, w niskich temperaturach, na odmrożenia najbardziej narażone są: dłonie, nos, uszy i stopy. Silne wiatry dodatkowo wychładzają organizm, np. przy -30C i wietrze 40km/h (a więc umiarkowanym), odczuwalna temperatura wynosi do -70C
- Indeks UV (międzynarodowy standard pomiaru promieniowania ultrafioletowego emitowanego przez Słońce danego dnia, w określonym miejscu), w Himalajach stale wynosi 6-10, a tym samym odkryta skóra narażona jest na bardzo szybkie poparzenia
więcej na: http://veritamed.com/aktualnosc/1051/sprawdzaj-regularnie-indeks-UV-i-chron-sie-
Pingback: Crocsy w górach wysokich | 50plus&minus