
Książkę Wojciecha Jagielskiego „Na wschód od zachodu”, kupiłam w dniu premiery. Wchłonęłabym ją od razu, ale w pewnej chwili zaczęłam ją sobie dawkować. Znacie to uczucie, gdy z obawy że „zaraz się skończy”, zaczynamy „dawkować”. Read the rest of this entry