12 podróży w 12 miesięcy 2017

Zwykły wpis
12 podróży w 12 miesięcy 2017

Rok 2017 był bardzo pracowity, w każdym miesiącu czekał mnie jeden lub więcej wyjazdów służbowych i jeszcze kilka prywatnych. Wybrałam 12 podróży, które z różnych powodów zostały ze mną na dłużej.

StyczeńZakopane, PL: pierwszy raz w życiu (i daj Boże jedyny!) odwiedziłam Zakopane, służbowo (tylko to mnie usprawiedliwia) w czasie Pucharu w Skokach Narciarskich. Czujecie to? Całe Krupówki pełne ludzi i każdy (każdy!) ubrany na biało-czerwono z wuwuzelą przy ustach. „Tak wyobrażam sobie piekło”, jak powiedziała jedna z moich koleżanek, pilotek, podczas imprezy „tanecznej” dla pewnej firmy.

LutyNepal: pierwszy zimowy trekking, trasą znaną i piękną, po pustych, bezśnieżnych Himalajach. Więcej na https://50plusandminus.wordpress.com/2017/04/09/nepal-poza-sezonem-zima-2017/ Moja dusza wciąż tam wędruje …

MarzecTatrzańska Łomnica, Słowacja: znowu wyjazd służbowy, więc trochę nietypowy, ale zima prawdziwa, piękny Hotel Kempinski zachwyca https://www.kempinski.com/en/strba-strbske-pleso/grand-hotel-high-tatras/, Aqua City Poprad do polecenia pod każdym względem http://www.aquacity.sk/pl/, wyjazd zabytkową kolejką na Łomnicę obfituje w cudowne widoki https://www.vt.sk/pl/atrakcje/wycieczki-kolejami-linowymi/szczyt-lomnica/, a wieczór z Presleyem … niezapomniany! http://www.elvisking.com/

Kwiecień – Janów Podlaski, PL: cudowna Wielkanoc rodzinno-przyjacielska, którą spędzamy tam od lat, mimo dramatycznych zmian w stadninie wciąż urocza. Trochę więcej na: https://50plusandminus.wordpress.com/2016/03/30/wielkanoc-w-janowie/

Maj – Sycylia, Włochy: to był wyjazd pól-prywatny/pół-służbowy, z którego na zawsze zapamiętam dymiącą Etnę oraz pustą Taorminę, gdzie dobę wcześniej przebywał Tramp ze świtą i w związku z tym zamknięto (!!!) całe miasto.

Czerwiec – Peru: https://www.travelwithmission.com/ zwiedzamy i pomagamy, kolejny wyjazd z grupą wolontariuszy, podczas którego podróżujemy po kraju i pracujemy. Na pewno wrócę do tego tematu, ale na razie po więcej informacji odsyłam do: https://www.travelwithmission.com/nasza-wielka-przygoda-z-wolontariatem-grupowym-peru-2017/

Lipiec – Supraśl i okolice, PL:  miniaturowa wyprawa rowerowa, fragmentem szlaku Green Velo http://greenvelo.pl/ Białystok, Supraśl, Kruszyniany, Krynki, Sokółka, Janów, Dąbrowa Białostocka, aż do Augustowa. Piękne, ciekawe tereny pogranicza, gdzie przez wieki współegzystowały różne religie i różne narody. Pozostały cmentarze i kirkuty, kościoły i meczety, i aż żal, że z bożnice i jesziwy nie oparły się upływowi czasu i teraz są  tylko ruinami zarośniętymi gęstwiną chwastów.

Sierpień – Arco, Włochy: wyjazd ferratowo-wspinaczkowy, w zupełnie nowy dla mnie rejon, w doborowym towarzystwie serdecznych koleżanek i przy pięknej pogodzie. Czegóż można chcieć więcej?! Mam wielką ochotę opisać szerzej ten pobyt i  ferraty, które przeszłyśmy (w tym jedną prowadzącą przez ścianę ponad 1200m!), może się uda.

Wrzesień – Warszawa, PL: po raz kolejny miałam wielką przyjemność organizować pobyt grupy w Warszawie, z wieloma atrakcjami, m.in.: spektaklem w Teatrze Capitol „Kiedy kota nie ma” http://teatrcapitol.pl/spektakl/kiedy-kota-nie-ma/?_ga=2.136355129.887606095.1514543660-1878433172.1514543660, rejsem „Ogórkiem po Warszawie” połączonym z degustacją warszawskich przysmaków (po prawej i lewej stronie Wisły) http://wpt1313.com/wycieczki/ogorkiem-po-warszawie/, zwiedzaniem PKiN „od piwnicy do iglicy” z http://creatours.pl/ i posiłkami w znakomitych warszawskich restauracjach. Mieszkając tu na co dzień, zapominamy, albo nie zauważamy jak Warszawa się zmienia i ile ma do zaoferowania. W tym roku miałam kilka grup w Warszawie i jestem bardzo dumna, że mogłam im zapewnić niezapomniane wrażenia.

Październik – Izrael: ostatnio dużo o Izraelu pisałam i mówiłam, dlatego zainteresowanych tematem odsyłam do https://50plusandminus.wordpress.com/2017/12/08/izrael-jakiego-nie-znacie/

Listopad – Beskid Mały, PL: wydaje mi się, że znam góry, zwłaszcza polskie, a tymczasem znowu odkrycie – Beskid Mały i chata Gibasówka http://gibasy.prv.pl/ w towarzystwie najlepszym z możliwych czyli starych Rzęchów Pięciostawiańskich http://www.rzechy.pl/ Kilka dni kompletnego resetu, ambitnych wycieczek i kompletnie nie ambitnych rozmów. Życzę wszystkim, aby mieli takie towarzystwo serdecznych przyjaciół z młodości, wśród których gdzie można powiedzieć i zrobić (prawie) wszystko i nikt się nie zdziwi, ani nie zaprotestuje lub oburzy. Jestem szczęściarą!

Grudzień – „podróż ku nowej przygodzie”… to był miesiąc podsumowań i planów, a co z nich wyniknie, to przekonamy się już wkrótce, w 2018.

Jedna odpowiedź »

  1. Pięknie…;-))) Agnieszka – niech Nowy Rok- będzie jeszcze bardziej intensywny…;-)))

  2. Niesamowity rok 🙂 Dwa lata temu byłam na tej krynko-kruszyniańsko-supraskiej trasie, ale samochodem – byłam zachwycona. W tym roku pojechaliśmy sobie dalej, do Hajnówki i Białowieży – też super. Podlasie jest naprawdę piękne. Jestem z okolic Białegostoku i jakoś nigdy tego nie doceniałam, bo te tereny kojarzą mi się z potworną nietolerancją na inność. Nawet mówi się, że wielokulturowość to tam jest turystyczna. W Białymstoku zamiast pielęgnować żydowską tradycję, to usuwa się ostatnie jej ślady. Jednak przyrodniczo i architektonicznie jest przepięknie. Mam nadzieję, że i mentalność się zmieni nieco 🙂

    • Bardzo ciekawe, co Pani pisze, bo ja miałam inny obraz (jako ta turystka!). Pamiętam historię z Białowieży o dwóch wspólniczkach sklepu spożywczego, dzięki czemu sklep działał 365 dni w roku, bo jak jedna pani miała święta to pracowała druga. Znam też kilka rodzin katolicko-prawosławnych. Ale po pierwsze jw. patrzę na tę wielokulturowość z dystansu, a po drugie, powyższe przykłady mówią o relacjach katolików o prawosławnych, a inne religie i narodowości, to … zupełnie inna bajka. Na trasie widzieliśmy cmentarze żydowskie i muzułmańskie, zarośnięte tak, ze z trudem można było odszukać nagrobki. Smutne. Pozdrawiam serdecznie

  3. W tym roku udało mi się odbyć tylko jedną zagraniczną podróż – na majówkę do Budapesztu 😉 Ze względu na to, że rozkręcaliśmy własny biznes, i po Polsce mało podróżowaliśmy 😉

  4. Bardzo ciekawy rok pod względem podróżowania. Mój był podobny. Koniecznie muszę wybrać się do Janowa Podlaskiego. Fragment Polski Wschodniej też wygląda interesująco, ale jak jest w rzeczywistości dowiem się już w tym roku – oczywiście jeśli uda mi się zrealizować moje plany podróżnicze na ten rok.

  5. Nie zazdroszczę tego pobytu w Zakopanem 😉 To faktycznie musiało być piekło! Rozwrzeszczany tłum sączący browary to nie jest szczyt marzeń. Za to Nepal i Peru – oj, chętnie bym zobaczyła. Może nawet w tym roku? Ostatecznie nowy rok nowe możliwości! 😀 Wszystkiego co najlepsze w 2018!

  6. Najbardziej podoba mi sie grudniowa podróż, wspaniale, ze udało Ci sie zwiedzic tyle miejsc. Co do Zakopanego zgadzam sie z Tobą, ja często stacjonuje w Bukowinie:-)

Dodaj komentarz