Na fali gorącej dyskusji dotyczącej kontrowersyjnej nowelizacji ustawy o IPN, przegłosowanej 26 stycznia przez polski Sejm, zamieszczam tekst mojej Mamy, Joanny Hrabowskiej, w którym opisuje dzieje swojej Mamy Krystyny Konwerskiej, Sprawiedliwej wśród Narodów Świata (więcej o wyprawie do Izraela i wizycie w Instytucie Yad Vashem możecie przeczytać TU).
Moja Mama była naocznym świadkiem wydarzeń i chociaż pomoc organizowała Jej Mama, narażona na śmierć, w przypadku donosu, była cała rodzina. A donosu bali się bardzo: „Pamiętam strach, jaki panował, gdy był kopany schron w piwnicy, żeby sąsiedzi nie zobaczyli wynoszonej ziemi”, inny fragment: „Szmalcownicy nie przepuścili okazji by złożyć stosowne donosy do Gestapo. Na Poczcie w Kielcach, trzykrotnie przechwycono takie meldunki”, i jeszcze: „Mama podjęła działania, które miały na celu uratowanie dziecka, ale lekarz więzienny (Polak!) odmówił pomocy”. A jednocześnie: „6620 Polek i Polaków, zostało uhonorowanych najwyższym izraelskim odznaczeniem cywilnym, nadawanym nie-Żydom, medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Polacy stanowią 25% liczby wszystkich odznaczonych”.
Czy rzeczywiście tak trudno pogodzić się z FAKTEM, że byli wśród nas Sprawiedliwi, ale byli również szmalcownicy. Czy publikując niniejszy tekst, narażam się na karę do 3 lat więzienia? Czy prawda i relacje świadków, mają nigdy nie ujrzeć światła dziennego?
P.S. Na stronie muzeum Polin Polscy Sprawiedliwi, ukazał się artykuł napisany na podstawie poniższego tekstu: https://sprawiedliwi.org.pl/pl/historie-pomocy/postanowilam-w-miare-bardzo-skromnych-mozliwosci-przeciwstawic-sie-nieludzkim-zamiarom-historia
Read the rest of this entry →